Translate


piątek, 26 lipca 2013

Spotkanie z Martino w celu ustalenia szczegółów pracy

Spotkanie z Martino w celu ustalenia szczegółów pracy

Spotkanie z Martino w celu ustalenia szczegółów pracy
Gerardo Martino i Andoni Zubizarreta na lotnisku El Prat / Zdjęcie: Germán Parga
Tata Martino dopiero co przyjechał do Barcelony, a już na jego biurku znajduje się długa lista spraw, które trzeba rozwiązać. Nowy trener katalońskiego klubu wziął się od razu do pracy, nie tracąc ani minuty.
Argentyńczyk wczoraj wylądował na barcelońskim lotnisku, a już kilka godzin później spotkał się z kierownictwem FC Barcelony, by rozpocząć ustalanie kwestii związanych z planem sportowym. Po formalnym podpisaniu kontraktu i sesji fotograficznej przy herbie klubu, Martino udał się do hotelu, w którym będzie mieszkał przez pierwsze dni pobytu w stolicy Katalonii. Po ponad dwudziestu godzinach od opuszczenia swojego domu w Rosario, naturalną koleją rzeczy byłby odpoczynek. Jednak Martino wystarczył szybki prysznic i zmiana ubrania, by być gotowym na spotkanie z dyrektorem sportowym, Andonim Zubizarretą.
Trener i człowiek odpowiedzialny za obszar sportowy odbyli swoje pierwsze mini spotkanie, które trwał nieco ponad pół godziny. To był pierwszy kontakt między Zubim a Gerardo w celu zdefiniowania systemu pracy. Nie mieli wiele czasu, jako że większe spotkanie miało mieć miejsce trochę później, podczas kolacji z prezydentem Sandro Rosellem, wiceprezydentem ds. sportowych Josepem Marią Bartomeu i trzema zaufanymi ludźmi, którzy przyjechali z Argentyńczykiem do Barcelony. Mowa o trenerze przygotowania fizycznego Elvio Paolorosso, pomocniku Jorge Pautasso oraz osobistym asystencie i księgowym Marcelo Fernándezie.
Panowie wykorzystali kolację, aby poruszyć tematy związane z planem sportowym, które w ciągu tygodnia były odłożone na bok w oczekiwaniu aż Martino obejmie stery nad zespołem. Jedną ze spraw, która jest priorytetowa dla zarządu to kwestia schematu organizacyjnego sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny. Klub jest bardzo wdzięczny za pracę i zobowiązanie, jakie włożyli niektórzy trenerzy (np. Jordi Roura, Aureli Altimira czy Rubi), dlatego trzeba ustalić, jak zostaną rozdzielone funkcje między nimi, po tym jak Argentyńczyk wprowadzi do sztabu swoich własnych współpracowników.
Z drugiej strony sekretariat techniczny nalega, by zaadaptować się do potrzeb Martino. Trener zgodził się, że trzeba poszukać na rynku stopera, co chciał zrobić również Tito Vilanova. Wśród nazwisk, jakie brano pod uwagę, był nie tylko Brazylijczyk Thiago Silva, którego transfer wydaje się być utopią, ale też Argentyńczyk Santiago Vergini. Martino dobrze zna zawodnika, który do tego sezonu grał w Newell's. Trener stawia na masywność 24-letniego piłkarza, mierzącego 190 cm i uważa, że ze względu na jego umiejętność wyprowadzania piłki, świetnie zaadaptowałby się do stylu Barçy. W każdym razie, Martino nie oponowałby, gdyby sekretariat techniczny prowadził już z kimś zaawansowane negocjacje. Z drugiej strony, powiedziano mu, że choć Tito Vilanova odrzucił możliwość sprowadzenia napastnika i pomocnika, on ma swobodę, jeśli chodzi o wzmocnienia innych formacji, nie tylko tej defensywnej.
Poza przyszłymi wzmocnieniami, Tata wyraził pragnienie jak najszybszego poznania swoich zawodników. Dziś bądź jutro uda się do Oslo, aby spotkać się z zespołem, choć nie zdecydował jeszcze czy obejrzy mecz z ławki trenerskiej czy z trybun. W poniedziałek będzie mógł porozmawiać z całą czwórką kapitanów, ponieważ tego dnia do pracy wracają zawodnicy, którzy brali udział w Pucharze Konfederacji.
Źródło: Sport

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz