Atlético Mineiro i R10 zdobywają Copa Libertadores
Ronaldinho świętuje bramkę Jo / foto: Nelson Antoine - AP
Atlético Mineiro, w którym występuje była gwiazda FC Barcelony Ronaldinho, po raz pierwszy w swojej historii wygrała Copa Libertadores, pokonując po rzutach karnych paragwajską Olimpię. Ronnie dołączył do grona wielkich piłkarzy, którzy zwyciężyli zarówno w Lidze Mistrzów jak i Copa Libertadores
Po porażce w pierwszym spotkaniu 2:0, Atlético Mineiro zdołało odrobić na własnym stadionie straty dzięki bramkom Jo i Leonardo Silvy w drugiej połowie. Przypomnijmy, że w Copa Libertadores finał rozgrywa się w systemie mecz i rewanż.
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, natomiast w rzutach karnych bezbłędni byli Brazylijczycy, wygrywając 4:3. Po niewykorzystanej jedenastce Matiasa Gimeneza, skrzydłowego Olimpii, zapanowała wielka radość w ekipie Atlético. Wzruszenia nie krył Ronaldinho, który w pomeczowym wywiadzie powiedział: „wróciłem do Brazylii właśnie dla takiej chwili. Marzyłem o wygraniu w Copa Libertadores", dodając chwilę później: „kilka miesięcy temu mówili mi i Jo, że jesteśmy skończeni jako piłkarze, my udowodniliśmy, że się mylili".
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, natomiast w rzutach karnych bezbłędni byli Brazylijczycy, wygrywając 4:3. Po niewykorzystanej jedenastce Matiasa Gimeneza, skrzydłowego Olimpii, zapanowała wielka radość w ekipie Atlético. Wzruszenia nie krył Ronaldinho, który w pomeczowym wywiadzie powiedział: „wróciłem do Brazylii właśnie dla takiej chwili. Marzyłem o wygraniu w Copa Libertadores", dodając chwilę później: „kilka miesięcy temu mówili mi i Jo, że jesteśmy skończeni jako piłkarze, my udowodniliśmy, że się mylili".
Goście z Paragwaju mieli swoje szanse, żeby zakończyć marzenia Ronaldinho w regulaminowym czasie gry, ale kapitalnie w bramce spisywał się Víctor, wygrywając pojedynki sam na sam z Fredym Bareiro i Alejandro Silvą.
Atlético Mineiro po niezbyt udanej pierwszej połowie, w drugiej wyglądali na zupełnie inną drużynę. W 47 minucie dośrodkowanie Ronaldinho i błąd defensywy Olimpii wykorzystał Jo, dla którego była to siódma bramka w turnieju, dzięki czemu został najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek.
Atlético Mineiro po niezbyt udanej pierwszej połowie, w drugiej wyglądali na zupełnie inną drużynę. W 47 minucie dośrodkowanie Ronaldinho i błąd defensywy Olimpii wykorzystał Jo, dla którego była to siódma bramka w turnieju, dzięki czemu został najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek.
Wydawało się, że druga bramka jest kwestią czasu, szczególnie, że coraz lepiej prezentowały się największe gwiazdy w brazylijskiej drużynie z Ronaldinho i Bernardem na czele. Jednak trafienie, które dało dogrywkę padło dopiero pod koniec spotkanie, kiedy Leonardo Silva wygrał walkę o piłkę i strzałem głową przywrócił nadzieję swojej drużynie.
W serii jedenastek bezbłędni byli Alecsandro, Guilherme, Jo i Leonardo Silva, podczas gdy Víctor obronił strzał Mirandy, a Gimenez trafił w poprzeczkę. Ostatecznie Atlético Mineiro wygrało rzuty karne 4:3.
Wspaniałej postawy Olimpii pogratulował sam Ronaldinho: „gratulacje dla Olimpii, ponieważ dotarcie do finału nigdy nie jest łatwe. Ta drużyna zasługuje naprawdę na wszystko".
Warto dodać, że Atlético Mineiro w drodze do finału pokonało między innymi Newell's Old Boys prowadzone przez Gerardo Martino. Natomiast Ronaldinho do tytułu mistrza świata, zwycięstwa w Lidze Mistrzów dokłada kolejny wielki sukces - zwycięstwo w Copa Libertadores. Gratulacje Ronnie!
Atlético Mineiro - Olimpia 2:0 (rzuty karne 4:3)
- Jo (47')
- Leonardo Silva (87')
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz