Translate


środa, 31 lipca 2013

Probierz po meczu z FC Barceloną: Wynik mógł być lepszy

Probierz po meczu z FC Barceloną: Wynik mógł być lepszy

Probierz po meczu z FC Barceloną: Wynik mógł być lepszy
Probierz w trakcie meczu; fot. PAP
Wielu ekspertów zapowiadało przed meczem, że Lechia zagra z wielką ambicją i wolą walki. Tego samego zdania był Michał Probierz.
Po towarzyskim spotkaniu na PGE Arenie, szkoleniowiec wtorkowego rywala Barçy pochwalił swoich podopiecznych. Stwierdził również, że jego ekipa miała w starciu z faworytem szansę na zwycięstwo.
"Mówiłem, że możemy powalczyć i tak było"
- Moim zawodnikom udało się stworzyć widowisko stojące na odpowiednim poziomie, dzięki czemu na stadionie była świetna atmosfera. To ważne, choć szkoda, że Barcelona nie przyjechała do Gdańska w mocniejszym składzie. Wtedy ten sparing byłby dla nas jeszcze bardziej wartościowy - powiedział po wczorajszym meczu trener gdańszczan, Michał Probierz.
Opiekun Lechii nawiązał do swoich przedmeczowych wypowiedzi, że jego drużyna wyjdzie we wtorkowy wieczór po zwycięstwo. - Nasze zapowiedzi, że celem w meczu z Barceloną będzie wygrana, nie były jedynie obietnicami bez pokrycia. Byłem pewien, że z agresywną grą i dyscypliną taktyczną będziemy w stanie powalczyć. Tak właśnie było - oświadczył Probierz.
Lechia pokazała swoje atuty
Na tle renomowanego rywala, polski klub pokazał determinację i ambicję, które zostały też docenione przez media z Hiszpanii inie tylko. Zagranicznym korespondentom tłumnie przybyłym na PGE Arenę szczególnie spodobało się trafienie Piotra Grzelczaka. 25-letni pomocnik uderzył w sam róg bramki gości, tuż pod poprzeczkę.
Probierz, od dawna nazywany przez media "polskim Pepem", przyznał, że w przygotowaniach do meczu brał przykład m.in. ze swego "imiennika". - Szczegółowo analizowaliśmy poprzednie spotkania Barcelony, z Bayernem i Valerengą. Uczuliłem zawodników, jak mają zagrać. Na pewno pokazaliśmy, że też potrafimy grać w piłkę - dodał trener z uśmiechem.
Pochodzący z Bytomia były piłkarz i trener m.in. Widzewa Łódź, Jagiellonii, Arisu i Wisły Kraków podkreślił, że pomimo gry w dziesiątkę w ostatnich minutach meczu jego zawodnicy dalej stwarzali sobie sytuacje do podwyższenia wyniku. - Pokazaliśmy się w tym meczu z dobrej strony, tym bardziej po intensywnym dwugodzinnym treningu poprzedniego dnia. Szczerze mówiąc, z wyniku nie mogę być zadowolony. Po zejściu Kacpra Łazaja w końcówce graliśmy w dziesiątkę, a i tak mieliśmy swoje okazje pod bramką.
Na koniec szkoleniowiec biało-zielonych wyraził zaniepokojenie kontuzjami dwóch swoich piłkarzy, Pietrowskiego i Łazaja. - Mam nadzieję, że nie są to poważne urazy. Przygotowujemy się do znacznie ważniejszego dla nas meczu, czyli poniedziałkowego starcia z Jagiellonią. Widać, że forma stopniowo rośnie. Dobrze, że reszta zawodników jest zdrowa.
Źródło: Gazeta Wyborcza, lechia.pl, wp.pl
a tu gify z meczyku 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz