Paredes: Mascherano mnie kopnął, znieważył i uderzył
Juan Carlos Paredes, sanitariusz zaatakowany przez Javiera Mascherano podczas meczu Ekwadoru z Argentyną, przyznał, że otrzymał „ponad osiem kopnięć" od reprezentanta Argentyny, który za swoje karygodne zachowanie został wyrzucony z boiska.
Warto przypomnieć, że obrońca kopnął Paredesa, prowadzącego nosze, kiedy ten zwoził go z boiska po doznaniu urazu. W strefie mieszanej zawodnik Barçy i reprezentacji Argentyny przeprosił i określił swoją postawę jako „nieuzasadnioną".
Natomiast Paredes powiedział ekwadorskim mediom, że nie podejmie działań prawnych i jedynie prosi, by „coś takiego się nie powtórzyło". Sanitariusz z dziesięcioletnim stażem przyznał także, że został znieważony i że Mascherano nalegał, by jechał wolniej, podczas gdy jego nosze mają tylko jeden bieg.
„Zaakceptowałem jego przeprosiny, bo jesteśmy tylko ludźmi. Gdy mamy gorące głowy, stajemy się kimś innym", dodał Ekwadorczyk.
Innej gazecie Paredes powiedział: „Mascherano kopał mnie w prawe ramię, bym jechał wolniej. Później mnie obraził oraz uderzył".
W geście dobrej woli opiekun reprezentacji Argentyny podarował mu koszulkę z numerem 20, należącą do Rodrigo Brañi. Paredes przyjął ją z zadowoleniem.
Źródło: Mundo Deportivo
Aha,czyli teraz wszyscy momentalnie są zszokowani,że Masche może zachować się brutalnie,tak..? No proszę was.. Już za czasów gry w Corinthians zdarzały mu się agresywne zachowania,i odchyły od normy.. Ostre wejścia na treningach,bójki podczas zgrupowań kadry,itp.. W L'poolu tez nie był aniołkiem.. Po przyjściu do Barcy jakby trochę złagodniał,ale prawdziwej natury człowieka nie zmienisz,ani nie ukryjesz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz